Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Joachim_Joachimczyk
Joachim Joachimczyk Fotograf Powstania. Urodził się 16 maja 1914 w Swornegaciach na Kaszubach jako piąty syn Jana Michała i Agnieszki z domu Dalmer . Szkołę powszechną ukończył w Swornechgaciach. Maturę uzyskał w 1935 r. w Państwowym Gimnazjum w Chojnicach. Od tego roku mieszkał w Gdyni. Ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty. W 1938 został podporucznikiem rezerwy. Pracował w gdyńskiej Izbie Przemysłowo-Handlowej, działał w Polskim Związku Zachodnim. Brał udział w wojnie 1939.
Po klęsce ukrywał się.W 1942 został przeszkolony przez Referat Fotograficzny Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej jako Polowy Sprawozdawca Wojenny (PSW). Miał pseudonim konspiracyjny „Joachim”. Do października 1944 mieszkał z żoną Marią z domu Mundkowską w Warszawie. Razem z nimi mieszkała jej siostra Jadwiga. Obie w czasie powstania były łączniczkami AK. Rodzina wspólnie ukrywała dwie dziewczynki żydowskie.W Warszawie stracił brata Bazylego, który aresztowany przez gestapo został zamordowany. Po wybuchu Powstania Warszawskiego stał się jego fotograficznym dokumentalistą. Pierwsze zdjęcia wykonał w czasie walk na Placu Dąbrowskiego i Placu Napoleona. Uwiecznił walki o Pocztę Główną 1-2 sierpnia (niestety te zdjęcia nie zachowały się), fotografował zdobywanie budynku Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej (tzw. PAST-y),także pogrzeb ofiar nalotu na Filharmonię, czy ewakuację powstańców kanałami ze Starówki. Dokumentował głównie Powiśle, Śródmieście i Czerniaków. Klisze otrzymywał od Stanisława Olkusznika (ps. „Śmiałowski”) z Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej (BIP KG AK), który odpowiadał za dział informacyjno-filmowy wchodzący w skład Podwydziału Propagandy Mobilizacyjnej „Rój”. Był członkiem Referatu Fotograficznego, stanowiącego komórkę działu informacyjno-filmowego. Posługiwał się trzema aparatami fotograficznymi w tym niemieckim aparatem marki „Leica”. Posiadał też prywatną kamerę marki „Kodak”. Tuż przed końcem powstania ukrył pewną ilość zdjęć w piwnicy domu hrabiego Ronikiera przy Alei Róż w Warszawie z których część odzyskał po wojnie. Ocalone z zawieruchy wojennej zdjęcia przechowywane były na długie lata w domu w Gdyni. Inne zaginęły wraz z dokumentami z BIP ukrytymi w budynku Gimnazjum im Królowej Jadwigi na Placu Trzech Krzyży. Negatywy, które znajdowały się w aparatach fotograficznych zostały mu skonfiskowane razem z aparatami przez niemieckiego żołnierza w obozie przejściowym w Ożarowie gdzie znalazł się po klęsce powstania . Z Ożarowa wywieziony został do Stalagu X B w Sandbostel. W listopadzie 1944 r. po zamianie numerów obozowych z innym jeńcem został wysłany w transporcie jenieckim do Oflagu w Murnau. Uciekł wraz z por. Tomalą w pobliżu stacji Ingolstadt w Górnej Bawarii. Znając doskonale język niemiecki obaj dotarli do Norymbergii potem do Wiednia gdzie rozstali się. Joachimczyk udał się do Berlina a stąd pociągiem dojechał do Gdyni. Za pośrednictwem szwagra Jana Pociejki nawiązał kontakt Tajnym Hufcem Harcerzy , jednak po weryfikacji pomylono go z innym Joachimczykiem i niemal nie zastrzelono jako agenta gestapo. Na szczęście w porę wykryto to groźne nieporozumienie i włączono go do akcji "B-2" w ramach której sporządzono szczegółowy plan niemieckich umocnień Festung Gotenhafen (z j. Niem. „Twierdzy Gdynia”), po czym plany przerzucono przez nadchodzący front i przekazano dowództwu Armii Czerwonej. Dokonała tego młoda harcerka Mieczysława Olszakówna (po mężu Pobłocka) ps. „Przelotny Ptak” oraz równolegle dwie grupy harcerzy. Akcja ta przyczyniła się do szybszego wyparcia Niemców z miasta, stało się to 28 marca 1945 jak najmniejszym kosztem ze strony polskich cywili i zabudowy.
Po wojnie ukończył studia w Wyższej Szkole Ekonomicznej, był dyrektorem Zespół Szkół Chemicznych w Gdyni-Cisow i działaczem ZNP . Polował był kolekcjonerem broni a także malował. Po nieformalnym rozstaniu się z żoną z którą miał córkę Kingę związał się z młodszą o 20 lat śpiewaczką Jadwigą Zimnawoda. Dopiero w latach siedemdziesiątych został dostrzeżony jako czołowy powstańczy dokumentalista. Dokonał tego historyk filmu profesor Władysław Jewsiewicki w 1979 i uzyskane przez siebie informacje zawarł w książce „Powstanie warszawskie 1944 : okiem polskiej kamery” wydanej w 1989. Dzięki czemu Joachimczyk zyskał pewna popularność. Jego prace nalazły się w wielu publikacjach. Niestety, niespodziewana śmierć na zawał 4 maja 1981 pokrzyżowała dalsze plany popularyzatorskie jego fotografii, a kolekcja w drodze spadkowej uległa podziałowi. Tym samym powstało kilka osobnych zbiorów – największy z nich należący do córki fotoreportera trafił po latach zgodnie z życzeniem Joachimczyka do Muzeum Powstania Warszawskiego. Inne trafiły nawet do USA i Wielkiej Brytanii. Ostatecznie przy rodzinie pozostało 59 zdjęć, stanowiących obecnie kolekcję Karoliny Joachimczyk, Warto dodać, że fotografie z powstania zawędrowały także do Paryża, w ramach wystawy „Powstanie warszawskie w obiektywie powstańczych fotoreporterów” (2004-2005, Warszawa, Paryż). Joachim Joachimczyk odznaczony był Krzyżem Walecznych, Krzyżem Partyzanckim, Medalem Zwycięstwa i Wolności, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Medalem Komisji Edukacji Narodowej
Na podstawie Karoliny Joachimczyk opracował : Andrzej Szutowicz
Więcej artykułów